Kiedy je kupiłam nie zachwyciło mnie. Kiepsko się rozprowadza, spodziewałam się większego nawilżenia. Nie doceniłam go. Teraz często w domu używam do posmarowania ust lub rąk na noc po całym dniu. Właściwie nie znalazłam kremu do rąk organicznego, który byłby dla mnie skuteczny. Masło shea jest. Doskonale koi nogi po goleniu czy stopy po całym dniu wędrowania.
Justyna a mogłabyś napisac ile to masło kosztowało? kupiłaś je przez internet?
OdpowiedzUsuńMam bardzo suchą skórę i ciągle testuję nowe balsamy.Może się skuszę :)
To akurat jest bardzo drogie, kosztuje około 130 zł, ale znajdę Ci w sieci tańsze i wyślę namiary na e mail. Ok?:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za maila i linki. Myślę,że zamówię,ale z tych tańszych odpowiedników.Jeśli mi podpasuje, to może skuszę się później na to z firmy L'occitane.Widziałam je w Silesia City Center. Może następnym razem trafię na jakaś promocję? tak jak w The Body Shop :)
OdpowiedzUsuńJustyna, ale trafiłaś z tym działem o kosmetykach. Mam hopla na tym punkcie :D Czekam na dokładny opis wody różanej :D
Proszę. Zamówisz masło shea, olej migdałowy czy kokosowy? To nie są odpowiedniki, po prostu inne oleje:)
OdpowiedzUsuńByłaś w SCC?O Ty! Czemu nie dałaś znać? Nie widziałam nigdy promocji w l'occitane na masło shea.
Blog powstał z...potrzeby. Sporo osób pyta mnie o kosmetyki naturalne, choć widzę mniej ma odwagę tu zaglądać:)