Translate

wtorek, 19 marca 2013

Yves Rocher

Zakochałam się ostatnio w kosmetykach firmy Yves Rocher. Do sklepu weszłam po szampon z łubinem, który pięknie pachnie świeżo skoszoną trawą. Szampon jest do włosów wypadających, jeden z nielicznych w tak niskiej cenie. Zapłaciłam za niego 11 zł. Zlustrowałam w domu skład, całkiem przyjazny. Zdecydowanie mogę używać. Jeszcze jakby cudownie sprawił, że włosy by nie wypadały byłby idealny. 


Kupiłam także żel pod prysznic z bawełną, który ma już mniej przyjazny skład, ale jako żel pod prysznic może być. Cena 6,99.

Sklep ma ciągle mnóstwo promocji, więc produkty często można kupić po niższych cenach. Przy drugiej wizycie kupiłam odżywkę do włosów z mlekiem z owsa. Odżywka jest bez silikonu, bez parabenów. Zapłaciłam za nią jedyne 9 zł, a do produktu dostałam tusz do rzęs o wartości 34,99 całkowicie bezpłatnie.



Ważną informacją jest, że firma nie testuje swoich produktów na zwierzętach i w produkcji wyraża dbałość o środowisko. Rewelacja!


wtorek, 5 marca 2013

Cupcake Soap

Lubicie etsy.com? Można znaleźć tam całe mnóstwo inspiracji, same zdjęcia ogromnie cieszą oczy. Wyszukałam ostatnio babeczki-mydła ze sklepu Alayina B. Bath and Body. Właścicielka bloga robi swoje kosmetyki bez sztucznych detergentów i wzmacniaczy.



Używa do nich naturalnych olejów, między innymi:  olej kokosowego, organicznego olej palmowego, masła shea. 




Piękne, prawda?

Alaiyna B. na etsy dostępna tutaj.

sobota, 2 marca 2013

Who is the boss

Who is the boss to nazwa jednego z lakierów essie, pochodzących ze ślubnej kolekcji na wiosnę 2012. Dużo czytałam o tym, że to jedne z najlepszych lakierów na świecie, wprost z Nowego Jorku.


Nabyłam na allegro wersje miniaturowe lakierów białego i miętowego, chciałam zobaczyć czy faktycznie są tak dobre. Cena jest powalająca jak na lakier do paznokci, moim zdaniem nie opłaca się. Pędzelek jest malutki, niezbyt wygodny w rozprowadzaniu lakieru. 


Oba lakiery pozostawiają smugi. Z białym, perłowym w ogóle nie potrafiłam dojść do ładu. Oddałam koleżance i jak się okazało popsuł się. Miętowy próbuję zużyć, ale aplikowanie go nie jest łatwym przedsięwzięciem. Nie mam ochoty na dalsze koneksje z lakierami essie. W międzyczasie próbowałam jeszcze pastelowych kolorów loreal, ale to co robią one z paznokciami....Miałam zniszczoną płytkę, jeden był po 1,5 miesiąca jak kamień, drugi też wylądował w koszu na śmieci. Znalazłam lepsze, nasze, polskie.